Biała Podlaska

Od września drożej za badanie techniczne. Koniec z cenami sprzed dwóch dekad

Po raz pierwszy od 21 lat kierowcy w Polsce zapłacą więcej za obowiązkowe badanie techniczne pojazdów. Od września 2025 roku cena przeglądu samochodu osobowego wzrośnie z 98 zł do 149 zł brutto. To największa zmiana w historii obecnego systemu, wprowadzona po ponad dwóch dekadach utrzymywania stawek na tym samym poziomie. Ministerstwo Infrastruktury podkreśla, że podwyżka jest konieczna, by zapewnić opłacalność funkcjonowania stacji kontroli pojazdów, które od lat borykają się z rosnącymi kosztami energii, wynagrodzeń i utrzymania sprzętu diagnostycznego.

Zmiana dotknie także posiadaczy samochodów z instalacją LPG, którzy za przegląd zapłacą od września około 243 zł. Wzrosną również stawki dla innych rodzajów pojazdów – motocykli, samochodów ciężarowych czy autobusów. Resort tłumaczy, że mimo podwyżek ceny w Polsce wciąż będą należały do jednych z niższych w Europie i pozostaną konkurencyjne wobec stawek obowiązujących w Niemczech czy Włoszech.

Reforma obejmuje jednak nie tylko same ceny. Od jesieni przegląd techniczny potrwa dłużej, bo diagności będą musieli wykonać pięć zdjęć pojazdu – przodu, tyłu, obu boków oraz licznika przebiegu. Fotografie trafią do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, co ma ograniczyć nadużycia i podnieść transparentność badań. Wprowadzony zostanie również nowy system naliczania opłat dla kierowców, którzy spóźnią się z obowiązkowym przeglądem. Jeżeli badanie zostanie wykonane ponad tydzień po terminie, zapłacimy dwukrotność stawki, a po trzech miesiącach zwłoki – nawet czterokrotność. W skrajnych przypadkach oznacza to koszt sięgający 600 zł.

Nowością będzie także możliwość wydłużenia ważności przeglądu do 13 miesięcy, jeśli zostanie on wykonany odpowiednio wcześniej. W planach jest również wprowadzenie mechanizmu cyklicznej waloryzacji opłat, powiązanego z inflacją lub średnimi zarobkami w kraju, by uniknąć kolejnej wieloletniej stagnacji cen. Branża stacji kontroli pojazdów z zadowoleniem przyjmuje te zmiany, podkreślając, że bez podwyżki wiele punktów mogłoby zakończyć działalność.

Według Ministerstwa Infrastruktury reforma ma przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na drogach, zwiększenia jakości badań technicznych i wzmocnienia nadzoru nad stacjami diagnostycznymi. Dla kierowców oznacza to jednak konieczność przygotowania się na wyższe koszty – i większą dyscyplinę w pilnowaniu terminów przeglądów.

Co na to mieszkańcy Białej Podlaskiej? Zdania są podzielone…

„Rozumiem, że wszystko drożeje, ale 149 zł za kilkanaście minut pracy diagnosty to już sporo. Mam dwa auta w rodzinie, więc to odczujemy” – mówi pan Marek, mieszkaniec osiedla Jagiellońskiego.

„Dla mnie ważniejsze jest to, żeby przeglądy były rzetelne. Jak trzeba zapłacić trochę więcej, a będzie bezpieczniej na drogach, to jestem na tak” – dodaje pani Anna z ul. Sidorskiej.

„Najbardziej boli to, że jak ktoś zapomni o terminie, to kara rośnie kilkukrotnie. To już przesada, bo ludziom się zdarza” – podkreśla pan Krzysztof, taksówkarz z centrum miasta.