Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w niedzielny poranek, 1 czerwca, na jednej z dróg w Ciciborze Dużym. Scena wyglądała jak z filmu sensacyjnego, ale była w pełni realna: motocyklista dosłownie rzucił się na maskę samochodu, by zatrzymać pijanego kierowcę.
Z relacji policji wynika, że motocyklista zauważył, że kierowca toyoty porusza się w podejrzany sposób. Obawiając się, że mężczyzna może być pod wpływem alkoholu, postanowił działać. Wyprzedził auto i zablokował mu drogę. Wtedy doszło do eskalacji – kierowca ruszył prosto na niego, potrącił i przez chwilę wiózł go na masce. Pomimo niebezpieczeństwa, motocyklista zachował zimną krew. Zdołał sięgnąć do wnętrza auta, wyjął kluczyki i unieruchomił pojazd.
Na miejsce szybko wezwano policję. Kierowca toyoty próbował jeszcze uciekać, ale dzięki świadkom został zatrzymany. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. 40-latek trafił do policyjnego aresztu i usłyszał zarzuty m.in. kierowania w stanie nietrzeźwości oraz narażenia życia innej osoby. Grozi mu do 3 lat więzienia, wysoka grzywna i wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów.
Policja z Białej Podlaskiej przypomina, by w podobnych sytuacjach przede wszystkim zachować rozsądek i dzwonić pod numer alarmowy. Jednocześnie funkcjonariusze nie kryją uznania dla odwagi motocyklisty, który dzięki zdecydowanej reakcji mógł zapobiec tragedii.
Źródło: biala-podlaska.policja.gov.pl